W związku z licznymi niedopowiedzeniami, nieścisłościami i przekłamaniami w artykule Roberta Fulforda w kanadyjskim Nationalpost.com, wysłaliśmy do redakcji list, którego treść publikujemy poniżej. Czekamy na odpowiedź.
Szanowny Panie!
Reduta Dobrego Imienia od lat zajmuje się prostowaniem nieprawdziwych informacji na temat historii Polski, a szczególnie okresu II wojny światowej. Z zainteresowaniem przeczytaliśmy Pana artykuł pt. Law can’t obscure Poland’s anti-Semitism problem then and now, zamieszczony w „National Post” pod linkiem: http://nationalpost.com/opinion/robert-fulford-law-cant-obscure-polands-anti-semitism-problem-then-and-now
Szanując Pański punkt widzenia w sprawie nowelizacji ustawy o IPN, pragniemy zaznaczyć, że nie możemy się zgodzić z niektórymi twierdzeniami, zamieszczonymi w Pana artykule. Napisał Pan, że „oczywiście obozy śmierci nie były Polskie”. Niestety, nie jest to wiedza powszechna w Europie i na świecie, gdyż Reduta Dobrego Imienia ciągle rejestruje użycie nieprawdziwej nazwy „polskie obozy śmierci”, która myli sprawców z ofiarami. Jesteśmy nadal daleko od momentu, w którym będziemy mogli stwierdzić, że „każdy wie” – jak twierdzi cytowana przez Pana Inna Rogatchi – iż obozy były niemieckie. Na fali artykułów związanych z ustawą godna wspomnienia jest wypowiedź izraelskiego aktywisty pokojowego Uri Avnerego. Na łamach „Neues Deutschland” w artykule pt. Nicht genug z 06.02.2018 ten uznany dziennikarz jednoznacznie stwierdził, że w Izraelu obowiązuje dogmat nauczania, według którego „Holocaust był wspólnym przedsięwzięciem niemiecko-polskim, a piece Auschwitz były obsługiwane przez Polaków.
Naszym zdaniem wyjaśnienia wymaga sprawa antysemityzmu w Polsce przed II wojną światową i dziś, którą podjął Pan w swym tekście. Napisał Pan, że polskie władze zdają się sugerować, że Polacy byli przed II wojna światową wolni od antysemityzmu.
Nikt w Polsce nie neguje, że niektórzy Polacy prezentowali postawy antysemickie. Przykład Eligiusza Niewiadomskiego, który zamordował prezydenta Gabriela Narutowicza jest powszechnie potępiany w Polsce. Ponadto w dzisiejszej Polsce, która według Pana jest tak samo antysemicka jak przed wojną, jest niezliczona liczba ulic nazwanych na cześć zamordowanego prezydenta.
Nie może on jednak naszym zdaniem służyć jako przykład, który miałby wytłumaczyć całość relacji polsko-żydowskich przed II wojną światową. Napisał Pan, że antysemityzm odgrywał potężną rolę w polskiej polityce zarówno wtedy, jak i dziś. Przypominamy, że przez większość okresu międzywojennego w Polsce rządziła sanacja, ruch polityczny, którego liderem był Józef Piłsudski. Ta polityczna siła nie była w swoich postulatach antysemicka.
Spokojna koegzystencja to główny nurt wzajemnych relacji między Polakami a Żydami. Żydzi stanowili 10% przedwojennej populacji Polski, było ich tu około 3 miliony i mimo wzajemnych waśni i utarczek, znajdowali oni w Polsce lepsze warunki do życia niż w zdecydowanej większości państw świata. Doskonale o tym mówią liczby. Dość przypomnieć, że w Warszawie żyło więcej Żydów niż w Palestynie, w Łodzi więcej niż we Francji, a w Krakowie więcej niż we Włoszech.
Przywoływanie tragicznego przykładu zabójstwa pierwszego prezydenta II RP narusza naszym zdaniem proporcje w opisywaniu relacji polsko-żydowskich przed II wojną światową. Sugerowanie, że dzisiaj antysemityzm „odgrywa potężną rolę” w polskiej polityce to naszym zdaniem stwierdzenie nie do przyjęcia. Nie kto inny, a oskarżany przez Pana o „skrajnie prawicowy populizm” lider PiS Jarosław Kaczyński powiedział kilka dni temu wyraźnie, że „musimy zdecydowanie odrzucać antysemityzm”.
Na koniec wypada też przytoczyć fakt, który w całym artykule może czytelnikowi umknąć. We współczesnej Polsce postawy antysemickie nie mają racji bytu także z tego powodu, że Żydów w Polsce dziś praktycznie nie ma. Jak Pan wie, jest to efekt zorganizowania i prowadzenia przez Niemcy na polskiej ziemi obozów zagłady. To fakt, o którym nie możemy zapominać.
I co miał Pan na myśli mówiąc o innych polskich zbrodniach przeciw ludzkości?
Reduta Dobrego Imienia
Polska Liga przeciw Zniesławieniom
Z artykułu Reduty (dzięki za działania!) może wynikać, że prezydent Narutowicz został zamordowany, bo był Żydem. Pochodził zaś ze szlachty na Kowieńszczyźnie, herbu własnego. Powodem endeckiej nagonki były głosy przedstawicieli mniejszości narodowych (w tym Żydów) w Sejmie za jego wyborem na prezydenta. Z kolei Sonderkomanda w krematoriach Auschwitz złożone były z Żydów. Ukłony.
Problem z tym artykułem (i z każdym innym) jest taki, że pojawił się 9 lutego, Państwo wysyłacie żądanie sprostowania, a tacy jak ja dowiadują się o sprawie dziś, czyli po prawie tygodniu. Jakikolwiek komentarz pod oryginalnym artykułem nie ma już sensu, bo nikt go nie przeczyta. Sprostowanie artykułu, jeśli nastąpi, też nie ma znaczenia. Ot, kolejne triumfalne kiwanie palcem w bucie.
Może dałoby się reagować szybciej, np. rozsyłając do zainteresowanych (abonentów RDI) informację o “podejrzanych” artykułach? Gdyby pod kłamliwym artykułem po kilku godzinach pojawiło się kilkadziesiąt rozsądnych komentarzy, czytelnik miałby przynajmniej wybór — a i autor następnym razem wiedziałby, że słowa miewają konsekwencje.
Podbijam. “Może dałoby się reagować szybciej, np. rozsyłając do zainteresowanych (abonentów RDI) informację o “podejrzanych” artykułach? Gdyby pod kłamliwym artykułem po kilku godzinach pojawiło się kilkadziesiąt rozsądnych komentarzy, czytelnik miałby przynajmniej wybór — a i autor następnym razem wiedziałby, że słowa miewają konsekwencje.”
Krytyka Nationalpost w niczym nie odbiega od nieustannie powielanego schematu polskiej „poprawnej politycznie obrony”, która polega na tłumaczeniu się z tego, że nie jest się wielbłądem. Einstein chyba powiedział, że powtarzanie tego samego działania i oczekiwanie odmiennych rezultatów jest niedorzeczne. A tłumaczenie się z braku antysemityzmu uprawiają wszyscy stający po stronie Polski, od Prezydenta RP, po organizacje i inicjatywy społeczne.
Jest jednak nieliczna grupa osób, odważnych i patrzących szerzej, która przechodzi do ataku. Nazywając ten atak po imieniu lub nie, walka z szowinizmem i antypolonizmem powinna wyjść przed linię obrony. Czyż nie ma to sensu.
Atakować trzeba myślenie, które celowo, albo przez głupotę miesza pojęcia antysemityzmu z antyszowinizmem żydowskim. Nie usłyszałem jeszcze takiego postawienia sprawy. Szowinizm trzeba zwalczać w każdej postaci, niemieckiej, rosyjskiej, amerykańskiej, czeskiej, czy polskiej. Ale szowinizm szowinizmowi nie jest równy. Szowinizm żydowski ma szczególne miejsce w dziejach i natężenie we wspóczesności. Jeśli ktoś nazywa mnie antysemitą, zwracam mu uwagę, że myli mu się antysemityzm z antyszowinizmem, a ja jestem personalistą i tylko z tej perspektywy mówię o wadach wspólnot, które w swoich relacjach zagubiły sens istnienia konkretnych osób ludzkich, co prowadzi je do ludobójstw. Holokaust jest właśnie formą ludobójstwa, którego także Polacy doświadczyli.
To jest karygodny przykład niewdzięczności wędrowca , którego gospodarz przyjął pod swój dach, gdy inni zamykali przed nim drzwi swojego domu.
Głodnego nakarmił, nagiego przyodział, spragninego napoił, a gdy gospodarz został napadnięty przez zbójców i stracił swój dobytek i swoich bliskich, to wędrowiec ten zażądał od niego wysokiego odszkodowania za utracone mienie wcześniej ofiarowane mu przez gospodarza. Przypisuje mu też winę, że nie dość poświecił swoich ofiar dla ratowania przed bandytami tego wędrowca i jego bliskich.
Nie waha się też wędrowiec przed publicznymi oskarżeniami swojego dobroczyńcy, że gdyby on bardziej wędrowca lubiał, to mógłby ofiarować swoje życie i swoich bliskich dla ratowania go przed bandytami. Teraz za to musi zapłacić dużo więcej, niż gdyby jak inni trzymał drzwi zamknięte przed wędrowcem, a ten był bez swojej ojczyzny i bez chlubnej tradycji w sposobie bogacenia się kosztem innych.
Zaniechać “schematu polskiej „poprawnej politycznie obrony”, która polega na tłumaczeniu się z tego, że nie jest się wielbłądem”.
Po ostatnich wyczynach naszych izraelskich “przyjaciół” można się spodziewać, że antysemityzm, który próbowano nam Polakom wmówić przez całe dziesięciolecia, fałszując dane historyczne, wymyślając pogromy, publikując w prasie światowej fałszowane zdjęcia – dopiero teraz się narodzi. Kto sieje wiatr, zbiera burzę.
We Francji żydów palono, z Hiszpanii, Włoch, Portugalii wygnano, w Niemczech zwoływano się “Hep! Hep” na pogromy, a w Polsce mieli żydowski Sejm Czterech Ziem, autonomię sądowniczą, skarbową… Jeśli chcą nam przykleić obozy koncentracyjne, to może się okazać, że ten kij ma dwa końce, a ten drugi jest grubszy. Archipelagiem Gułag zarządzał żyd rosyjski (Applebaum, Gułag), a obozem na Śląsku Salomon Morel…
Wydaje mnie sie, ze jeden list to niewiele pomoze. Gdyby Fulford dostal tysiac listow od nas wszystkich, moze sprawa bylaby zalatwiona szybciej.
Witam. Co do relacji Polsko Żydowskich przed II Wojną Światową mam swoje przekonanie oparte o dość częste opowiadania moich rodziców i dziadków. Mam 67 lat więc mogłem zarejestrować te opowiadania doskonale. W w/w czasach istniał szczątkowy antysemityzm jak również antypolonizm. Z opowiadań wiem, że zdarzały się incydentalne kawały robione przez młodych chłopaków w rodzaju Np. wpuszczania przez uchylone okno wróbli do mieszkań-domów w których mieszkała ładna Panna i to nie koniecznie do żydowskich domów. Ale żydzi reagowali na te dowcipy młokosów bardzo żywiołowo i głośno. Widocznie to tych młodych rajcowało. Takie i temu podobne żarty były popularne nawet za mojej młodości. Żydzi odwdzięczali się Polakom trochę w inny sposób. Na gminnych targowiskach. Targi-Jarmaki były zdominowane przez żydowskich kupców i handlarzy. Zmowa cenowa wyniszczająca polskich rolników czy przemienników była bardzo mocno odczuwalna. Dochodziło wtedy również do częstych sporów, utarczek słownych. Zdarzyła się też i tragedia ( Przytyk / k Radomia) Gdy jeden z handlarzy żydowskich wyjął pistolet i zastrzelił jednego z rolników przeklinającego ten proceder i jego. W tej awanturze w rewanżu, zginęli też dwaj handlujący żydzi.
To wcale nie znaczy , że nie było też porządnych uczciwych żydów. wspomagających ( zwłaszcza żywnością ) biednych mieszkańców
polskich wsi i miasteczek. Przecież Polska dopiero się odradzała!
Kiedyś będąc w żydowskim domu u kolegi musiałem opuścić ich mieszkanie gdy mieli przyjść do nich ortodoksyjni żydzi. Kolega oznajmił mi, że ja goj nie mogę w tym czasie przebywać w ich domu ze względów ? Do dziś nie wiem jakich. Rasowych ? Kastowych ?
Reduta Dobrego Imienia walczy o prawdę historyczną, więc ze zdumieniem czytam o Prezydencie G.Narutowiczu zamordowanym z powodu antysemityzmu. Proszę nie głosić fałszu. Czekam na wyjaśnienie, bo nie oczekuję od przedstawiciela/i RDI aby jedno kłamstwo przykrywał innym.
To wszystko bylo juz przerabiane – przyslowie ze szkolnych lat.
Otoz Ci ktorzy powtarzaja po kims bzdurne wymyslone brednie mu sza isc do szkoly ,gdzie mowi sie prawde. Najlepiej jest to do zapamietania: HISTORIE PISZE HISTORYK , A NIE POLITYK.
Pragne nadmienic tez ze, POLSKA BYLA NAJWIEKSZYM SANKTUARIUM W EUROPIE DLA ZYDOW.
Nie mogę spokojnie o takich opiniach, artykułach, dziennikarzach czytać, dowiadywać się. Mam poczucie bezsilności i jestem wściekły na tak bezczelnie kłamstwa wobec mojej ojczyzny i moich rodaków. Wiem że nie kochalismy się w równej mierze z Żydami bo i oni nas nie lubili chyba właśnie dlatego że Polacy są z natury łagodnym ludźmi i na wiele sobie pozwalają do czasu kiedy miarą się przebiera. Wtedy kiedy jest za dużo drwin i lekceważenia i wyższania się Polacy głośno wyrażają swoje niezadowolenie w postaci opinii w rozmowach i rezerwy w kontaktach. Tak było przed wojną i tak rozumiano w Polsce polski antysemityzm. To bardziej forma samoobrony wobec antypolonizmu żydowskiego ale oczywiście żydowski punkt widzenia jest taki że za mało było polskiej krwi w obronie Żydów kiedy przyszło do dania świadectwa przez Polaków. Jaki to był antysemityzm w Polsce jak tylu się narażało aby tych znienawidzonych rzekomo Żydów ratować. A czy oni kiedy Polacy potrzebowali pomocy w pierwszym okresie wojny choć raz pomogli.? Czy znalazł się choć jeden żyd który pomógł Polakowi. Był taki czas kiedy to Polacy chcieli podawać się za Żydów aby uniknąć represji bo Żydzi czuli się bezpiecznie. Ten punkt widzenia żydowski że za mało krwi wytoczyli Polacy w ich obronie jest właśnie tym samym coś drażniło Polaków przed wojną. Trudno nie komentować i nie wyrazić rozgoryczenia połączonego ze złością na taki brak szacunku na takie lekceważenie i na takie wywyższanie się mniejszości narodowej która właściwie to dzięki przyjaznym warunkom w kraju który ich przyjął przestawała być już mniejszoscią zważywszy że było wiele miast gdzie to już Żydzi stanowili większość. Który kraj miał taką strukturę ludności i byłby w stanie zrobić tyle dobra dla ludzi którzy starali się oddzielać izolować od tych których oni uznawali gorszymi, od tych gojów. Mimo tych różnic kulturowych bo chrześcijanin uznaje każdego człowieka za bliźniego a Żydzi tylko drugiego Żyda za takiego uznaje to Polacy pokazali tę szlachetną chrześcijańską stronę swego charakteru i nie zmienią tego nie chlubą przypadki jednoznacznie oceniane przez ogół. Samo słowo szmalcownik zawiera ocenę i jest wyrazem tej negatywnej oceny. To słowo jest polskie, przez Polaków ukute, to takie samo w wyrazie słowo jak hiena cmentarna. Też zawiera negatywną ocenę człowieka dopuszczajacego się czynów najgorszych z niskich pobudek. Nie mogę słuchać o mnie i o moich przodkach takich kłamstw.
Szanowni,
uprzejmie proszę o zweryfikowanie stwierdzenia użytego w poniższym tekście cyt. “Żydów w Polsce dziś praktycznie nie ma”. Kłóci się ono z danymi MSW sprzed kilkunastu lat, gdzie oszacowano liczbę Żydów lub osób przyznających się do żydowskich korzeni w Polsce na 2 mln, zaś wg innych szacunków dziś liczba ta wynosi 3,5-4 mln.
Każdy naród ma swoje wady i winy. Nie sądźmy , że jest inaczej w przypadku jakiegokolwiek narodu, niestety. Obarczanie Polaków powszechnym antysemityzmem, zamienia się, szczególnie w ostatnich czasach , w silny antypolonizm. Jak bowiem pojmować te żydowskie hurra oskarżenia, budowane tak często na zakłamywaniu historycznych faktów ? Czymże innym, jak nie antypolonizmem, jest przywożenie żydowskiej młodzieży do KC-tu Auschwitz, w towarzystwie uzbrojonych ochroniarzy ? Młodzież żydowska jest izolowana od polskiego otoczenia…Nie poznaje naszego kraju, nie kontaktuje się choćby z młodzieżą polską, zachowuje się paskudnie i ubliżająco w hotelach… Czy nie jest to antypolonizm ? Dlaczego godzimy się na to ? Czy filosemityzm to dobre lekarstwo na antysemityzm i antypolonizm ? Wątpię. Potrzeba po prostu uczciwości i dobrej znajomości historii, z obydwu stron !!! I wzajemnego szacunku i mamy prawo tego oczekiwać.
Ilu Żydów przeniosło się do Polski na przestrzeni choćby XV – XVIII wieku i dlaczego?
Odpowiadam – setki tysięcy
Dlaczego?
Odpowiadam – bo Polska była najbardziej liberalnym krajem w Europie.
Czy Żydzi asymilowali się w społeczeństwie polskim?
Odpowiadam – w bardzo niewielkim procencie, około 1-2% reszta nawet nie znała języka polskiego
Odzyskanie niepodległości Polski w roku 1918 było dla Żydów sygnałem o upomnienie się o autonomię. Polacy odmówili. Żydzi spodziewali się że Polacy zgodzą się na autonomię wyspową – to znaczy część miasta będzie polska a część żydowska. Żaden z polskich rządów nie wyraził zgody na jakiekolwiek formy autonomii żydowskiej. Przez cały okres międzywojenny Żydzi domagali się prawa do odrębności a polska prawica traktowała ich jak zdrajców.
Po napaści na Polskę Niemców 1.09.1939 i Rosjan 17.09.1939, Żydzi uznali że przyszła dla nich okazja. Zaczęli walczyć o swoją autonomię tak po stronie niemieckiej jak i sowieckiej. Ani Niemcy ani Sowieci nie byli tym zainteresowani ale wykorzystali żydowski zapał do działań przeciwko Polakom.
Żydzi budowali bramy triumfalne dla wkraczających Niemców i Rosjan. Wydawali i brali udział w uśmiercaniu ukrywających się żołnierzy polskich.
Od 1 września 1939 roku do końca 1941 roku na 10 obywateli polskich zamordowanych przez Niemców było 9-ciu Polaków i 1 obywatel polski pochodzenia żydowskiego. Dopiero od końca 1941 roku na 6-ciu zamordowanych obywateli polskich: 2 było Polakami a 4-ech było pochodzenia żydowskiego.