Po publikacji stanowiska naukowców polskich wobec działalności Jana Grabowskiego, w mediach międzynarodowych pojawiły się kolejne komentarze. Już wcześniej informowaliśmy, że w obronie Jana Grabowskiego stanęli: Centrum Badań nad Zagładą Żydów w Warszawie i Gazeta Wyborcza. Także instytut Yad Vashem wystosował do Uniwersytetu w Ottawie list popierający z podpisami 180 humanistów, a media zachodnie w opisywaniu całej sytuacji posłużyły się depeszą Associated Press zredagowaną przez Vanessę Gerę, współpracującą m.in. z Times of Israel.
W związku z tym, ponieważ kierujemy naszą korespondencję do zagranicznego odbiorcy, uzupełniliśmy stanowisko m.in. o wypowiedzi Jana Grabowskiego. Dołączyliśmy także list napisany przez jednego z naszych profesorów, sygnatariusza oświadczenia naukowców RDI, do Centrum Badań nad Zagładą Żydów. Profesor i inżynier odpowiada na zarzuty i komentuje oświadczenie badaczy Holokaustu z Instytutu Filozofii i Socjologii.
Oba dokumenty publikujemy poniżej, także w języku angielskim. Podobnie jak poprzednio, wysłaliśmy je do mediów zagranicznych i agencji prasowych oraz do ośrodków akademickich współpracujących z Janem Grabowskim.
Stanowisko RDI, w obronie polskich naukowców PL Stanowisko RDI, w obronie polskich naukowców EN
Naukowiec do Centrum Badań nad Zagładą Żydów PL Naukowiec do Centrum Badań nad Zagładą Żydów EN
List pana prof. Artura Przylaskowskiego do Centrum Badań nad Zagładą Żydów wzbudził moje prawdziwe uznanie i szacunek.
No cóż – list prof. Artura Przylaskowskiego to antypody kultury dialogu wobec erupcji złych emocji (nienawiści?) ze strony Centrum Badań nad Zagładą Żydów. Wstyd mi za taki styl dialogu ze strony pracowników Centrum, z którymi należę do jednego szeroko rozumianego środowiska badawczego.
Na marginesie podstawowego sporu o tzw. odpowiedzialność Polaków za Holocaust nasunęła mi się pewna refleksja – czy stanowisko oskarżycielskie w tej kwestii, powołujące się na przypadki obojętności, odmowy pomocy Żydom czy wręcz denuncjacji itp. nie jest całkowitym przeciwieństwem obrony byłych TW, pełnej zrozumienia ich trudnej sytuacji, lęku przed przemocą wszechwładnej UB/SB, ulegnięcia szantażowi itp.? I czy nie jest tak, że te same mniej więcej środowiska i orientacje ideowe głoszą oba te przeciwstawne stanowiska? Amica veritas, sed magis amicus Plato? Jakże słusznie prof. Artur Przylaskowski upomina się o Prawdę! Dziękuję Mu za to.