Od samego początku, tj. od podwójnego zwycięstwa Prawa i Sprawiedliwości (PiS) w wyborach prezydenckich i parlamentarnych w 2015 r., nowe polskie władze znalazły się w ogniu krytyki ze strony wielu mediów, polityków i instytucji w kraju i za granicą. Oficjalne powody tej zmasowanej krytyki, a czasami wręcz potępienia, to rzekome „zagrożenie demokracji” w Polsce, „odchodzenie od wspólnych europejskich zasad i wartości” przez nowe polskie władze itp. Retoryka ta – stosowana przez krajowe i zagraniczne media – dobrze brzmi, ale nie ma nic wspólnego z rzeczywistością. Prawdziwe powody tych agresywnych ataków na polski rząd są zupełnie inne – znacznie bardziej prozaiczne i przyziemne.
Nieuzasadniona krytyka
Sztandarowym „dowodem” na istnienie zagrożenia dla demokracji i praworządności w Polsce był kryzys wo-kół Trybunału Konstytucyjnego, trwający przez cały ubiegły rok (do końca kadencji prezesa Rzeplińskiego, która upłynęła w połowie grudnia 2016 r.). Odpowiedzialnością za kryzys obarczone zostały nowe polskie władze (PiS), choć w rzeczywistości został on wywołany nielegalnymi działaniami poprzedniego rządu (PO-PSL), podjętymi jeszcze przed wyborami w 2015 r. Krytycy nowych polskich władz – w tym instytucje UE – nie zwracali też uwagi na liczne (czasami ostentacyjne) przypadki łamania prawa i Konstytucji przez prezesa Rzeplińskiego, a także jego brak bezstronności politycznej. Domagano się za to od polskich władz działań nielegalnych, np. publikacji orzeczeń Trybunału przyjętych niezgodnie z prawem.
Inny „dowód” to rzekome „zagrożenie wolności mediów” – hasło tyleż chwytliwe, co nieprawdziwe biorąc pod uwagę, że obecnie istnieje w Polsce znacznie większy pluralizm medialny niż w przeszłości. Obecnie część mediów jest prorządowa, a część antyrządowa, natomiast w czasie rządów koalicji PO-PSL praktycznie wszystkie media publiczne i prywatne (hojnie zasilane przez rząd PO-PSL publicznymi pieniędzmi) prezentowały tylko jeden punkt widzenia (oczywiście, korzystny dla ówczesnej koalicji rządowej). Krytycy zarzucają rządowi PiS zawłaszczenie mediów publicznych po przejęciu władzy w 2015 r., nie wspominając jednak o ich całkowitym zawłaszczeniu przez koalicję PO-PSL w latach 2010-2015, ani o tym, że podobne praktyki w odniesieniu do mediów publicznych mają miejsce również w innych krajach UE.
Z kolei stanowisko polskich władz wobec kryzysu migracyjnego to „dowód” na ich rzekome odchodzenie od wspólnych europejskich zasad i wartości, takich jak solidarność czy pomoc potrzebującym. Krytycy określali polskie władze jako „nacjonalistyczne” i „ksenofobiczne”, ale nie wspominali o otwartości Polski na setki tysięcy imigrantów z Ukrainy. Nie informowali też opinii publicznej, że głównym powodem sprzeciwu polskich władz wobec polityki „otwartych drzwi”, tj. niekontrolowanego napływu do UE setek tysięcy osób (w większości niezidentyfikowanych), była troska o bezpieczeństwo obywateli UE. Krwawe zamachy terrorystyczne we Francji, Belgii i Niemczech były tragicznym potwierdzeniem tych obaw. Kuriozalne było też krytykowanie polskich władz za sprzeciw wobec „mechanizmu relokacji uchodźców”, zgodnie z którym imigranci mieliby być przymusowo (nawet wbrew ich woli) kierowani do wyznaczonych krajów UE, co byłoby jawnym zaprzeczeniem kluczowych zasad UE (takich jak swobodny przepływ osób, swoboda osiedlania się i podejmowania pracy itp).
Jeśli powyższa krytyka jest nieuzasadniona, a mimo to polskie władze są nieustannie atakowane w kraju i za granicą, to należy zastanowić się jaka jest prawdziwa motywacja tych, którzy atakują.
Powód pierwszy – utrata władzy i przywilejów
Politycy byłej koalicji rządowej PO-PSL – zwłaszcza ci z Platformy Obywatelskiej (PO) – nie mogą pogodzić się z wynikiem wyborów z 2015 r., gdyż porażka wyborcza i utrata władzy oznacza dla nich utratę licznych korzyści, które mieli przez 8 lat swoich rządów (2007-2015). Jako przykłady można wymienić: dobrze płatne stanowiska w spółkach skarbu państwa, państwowych agencjach i instytucjach, dotacje z budżetu państwa, kontrakty na zamówienia publiczne, wysokie emerytury itp. Z przywilejów tych korzystali nie tylko politycy koalicji PO-PSL, ale cały układ oligarchiczny (polityczno-biznesowo-medialny), który się wówczas rozwinął.
Politycy PO używają wszelkich środków (zaprzyjaźnione media w kraju i za granicą, krajowe i zagraniczne instytucje, demonstracje uliczne itd), aby nieustannie atakować rząd i partię rządzącą. Działania te mają na celu kreowanie fałszywego obrazu Polski i wmówienie opinii publicznej w kraju i za granicą, że w Polsce dzieje się coś niepokojącego, a nowe władze nie radzą sobie z rządzeniem krajem, więc należy je odsunąć od władzy. W rzeczywistości chodzi o obalenie demokratycznie wybranego rządu, powrót opozycji do władzy i odzyskanie utraconych przywilejów – bez konieczności czekania na kolejne wybory (zwłaszcza, że partia rządząca cieszy się dużym poparciem społecznym z uwagi na reformy wprowadzane przez rząd).
Powód drugi – strach przed rozliczeniem
Była koalicja rządowa obawia się, że jej działania w trakcie 8-letnich rządów (afery finansowe, korupcja, nepotyzm itp) zostaną rozliczone przez nową władzę, która jest znana ze zdecydowanego antykorupcyjnego podejścia (w 2006 r. poprzedni rząd PiS utworzył Centralne Biuro Antykorupcyjne – CBA). W czasie rządów koalicji PO-PSL miało miejsce wiele afer, m.in. afera hazardowa, afera autostradowa, afera stoczniowa, afe-ra stadionowa, afera taśmowa, afera Elewarru, afera Amber Gold, afera reprywatyzacyjna w Warszawie itd.
W związku z podejrzeniami o korupcję, w listopadzie 2015 r. CBA zatrzymało prominentnego polityka PSL (byłego posła i wiceministra w rządzie Donalda Tuska), a w listopadzie 2016 r. byłego europosła i senatora PO. Prokuratorskie zarzuty usłyszał też inny były polityk PO – od ponad 3 lat prezes Najwyższej Izby Kontroli, któremu Sejm uchylił immunitet w październiku 2016 r. We wrześniu 2016 r. rozpoczęła pracę sejmowa komisja śledcza, która ma wyjaśnić aferę piramidy finansowej Amber Gold i jej ewentualne powiązania z politykami rządzącymi wówczas w Polsce (przed komisję ma być wezwany m.in. były premier Donald Tusk, a także niektórzy ministrowie jego ówczesnego rządu). W 2016 r. CBA, prokuratura i minister sprawiedliwości zaczęli badać „dziką reprywatyzację” w Warszawie, tj. wyłudzanie nieruchomości lub wielomilionowych odszkodowań przez grupę adwokatów, sędziów i urzędników (jednej z osób biorących udział w tym procederze wypłacono ponad 38 mln zł odszkodowań). Kluczową rolę w „dzikiej reprywatyzacji” odgrywał warszawski ratusz kierowany od 10 lat przez prezydent Hannę Gronkiewicz-Waltz, wiceprzewodniczącą PO. W październiku 2016 r. i w styczniu 2017 r. CBA zatrzymało kilka osób zamieszanych w aferę reprywatyza-cyjną (m.in. byłych urzędników i adwokata), a prokuratura prowadzi ponad 100 postępowań karnych w tej sprawie. To tylko wybrane przykłady. Z czasem podobnych przypadków będzie prawdopodobnie więcej.
Powód trzeci – naruszenie potężnych interesów
Cechą rządów koalicji PO-PSL było przyzwolenie władzy na prowadzenie nieuczciwych interesów i oszustwa podatkowe na ogromną skalę (unikanie opodatkowania, wyłudzanie zwrotu podatku VAT itp). Każdego roku budżet państwa tracił na tym kilkadziesiąt miliardów złotych (w ostatnich latach było to około 40 mld zł z podatku CIT i 40-55 mld zł z podatku VAT). W 2007 r. tzw. luka VAT wynosiła 0,6% PKB, a w 2015 r. już 2,8% PKB. Te wielomiliardowe straty budżetu państwa stanowiły jednocześnie zysk ludzi i firm zajmujących się powyższym procederem. Obecny rząd podjął działania zmierzające do uszczelnienia systemu podatkowego, co oznacza ogromne (wielomiliardowe) straty dla wielu podmiotów – krajowych i zagranicznych.
Nowe podatki sektorowe (podatek bankowy i podatek handlowy) miały na celu pozyskanie przez rząd dodatkowych funduszy z sektorów, które – mimo osiągania znacznych zysków – za czasów PO-PSL płaciły bardzo niskie podatki lub unikały opodatkowania dzięki kreatywnej księgowości i transferowały zyski za gra-nicę. Powyższe podatki naruszają interesy obu sektorów, zdominowanych przez kapitał zagraniczny. Sektor bankowy do niedawna należał w ponad 60% do kapitału zagranicznego (po kupnie Pekao SA przez PZU SA, udział ten spadł poniżej 50%). Również większość hipermarketów w Polsce ma zagranicznych właścicieli. Zyski banków może też obniżyć planowane rozwiązanie problemu toksycznych produktów finansowych (kredytów frankowych). Komisja Europejska nakazała zawieszenie podatku handlowego, choć podobne podatki istnieją w innych krajach UE. Polski rząd zaskarżył decyzję Komisji do Trybunału Sprawiedliwości UE.
Rządowe reformy dotyczą też innych obszarów, jak np. wymiar sprawiedliwości (reforma prokuratury i sądownictwa) czy samorządy (ograniczenie liczby kadencji władz samorządowych). Reformy te są i będą kontestowane przez silne i dobrze zorganizowane grupy interesów (prawników, sędziów, samorządowców), mimo iż w obu obszarach od lat istnieje szereg poważnych patologii (opieszałość, absurdalne wyroki, bezprawie, bezkarność, korupcja, nepotyzm itp). Opór wynika też z faktu, że koalicja PO-PSL rządzi obecnie w 15 z 16 sejmików wojewódzkich, PO i PSL mają też wielu prezydentów miast, burmistrzów i wójtów.
Powód czwarty – różnice ideologiczne
Prawo i Sprawiedliwość to partia konserwatywna, którą można zaliczyć do szeroko pojętej chrześcijańskiej demokracji (chadecji). W Parlamencie Europejskim posłowie PiS nie należą jednak do frakcji chadeckiej, tj. Europejskiej Partii Ludowej (EPP), lecz do frakcji Europejskich Konserwatystów i Reformatorów (ECR). Instytucje UE są zaś zdominowane przez dwie największe europejskie grupy polityczne, tj. chadeków i socja-listów, które popierają inne partie polityczne w Polsce, tj. PO, PSL i SLD (popierają też Nowoczesną i KOD, które są bliskie ideowo PO, ale – w przeciwieństwie do niej – nieskompromitowane rządzeniem krajem). Chadecy i socjaliści są szefami Komisji Europejskiej, Parlamentu Europejskiego i Rady Europejskiej. Chadecy i socjaliści rządzą też w największych państwach UE (w Niemczech i we Francji). Do końca 2016 r. również w USA rządził liberalno-lewicowy obóz polityczny niechętny PiS (prezydent Obama i Partia Demokratyczna).
PiS ma inne niż liberalno-lewicowe elity UE poglądy na integrację europejską. Jest partią odrzucającą domi-nującą w UE „polityczną poprawność” (np. w kwestii kryzysu migracyjnego). To także partia dość krytyczna wobec instytucji UE, ale – wbrew opinii mediów – nie eurosceptyczna, lecz eurorealistyczna, która uważa, że członkostwo w UE jest korzystne dla Polski, ale UE wymaga naprawy. PiS jest przeciwny członkostwu Pol-ski w strefie euro, która przeżywa kolejne kryzysy. Jest też przeciwny zbyt daleko idącej integracji europej-skiej (wizji „europejskiego superpaństwa”), a opowiada się za większą rolą państw narodowych w UE („Eu-ropa ojczyzn”). W przeciwieństwie do rządu PO-PSL, który prowadził politykę uległości wobec najsilniejszych państw UE (zwłaszcza Niemiec), rząd PiS stara się prowadzić politykę zagraniczną opartą na partnerstwie.
Co dalej?
Miniony rok rozpoczął się od styczniowych debat Komisji Europejskiej i Parlamentu Europejskiego na temat sytuacji w Polsce, a zakończył desperacką próbą destabilizacji państwa przez krajową opozycję w grudniu. Jednocześnie, miniony rok potwierdził odporność polskiego rządu na te agresywne i zmasowane ataki.
Przedstawione powyżej faktyczne powody ataków na polski rząd będą nadal aktualne w bieżącym roku i w kolejnych latach. Tak więc, biorąc pod uwagę powody wewnętrzne (pierwszy i drugi), w 2017 r. należy spodziewać się dalszych antyrządowych działań ze strony radykalnej opozycji (PO, Nowoczesnej i KOD), choć ich wiarygodność znacznie zmalała po serii kompromitacji w grudniu 2016 r. i styczniu 2017 r. Trudno powiedzieć w jakim kierunku pójdą antyrządowe działania opozycji – dalszej radykalizacji i nieodpowiedzial-ności czy raczej osłabienia, np. ze względu na wewnętrzne konflikty i rywalizację w ramach radykalnej opozycji, brak poparcia ze strony umiarkowanej opozycji (Kukiz’15 i PSL), czy malejące poparcie ze strony instytucji UE. Być może – choć na podstawie minionego roku raczej trudno na to liczyć – radykalna opozycja dojdzie w końcu do wniosku, że szkodzenie własnemu krajowi poprzez niszczenie jego reputacji i wizerunku na świecie to jednak zbyt wysoka cena za próbę obrony interesów stosunkowo wąskiej grupy ludzi.
Jeśli chodzi o inne powody (w szczególności trzeci), to wydaje się, że można tu oczekiwać pewnej ewolucjiw 2017 r. i w kolejnych latach. Można spodziewać się, że zagraniczni inwestorzy – świadomi solidnych i stabilnych fundamentów polskiej gospodarki, a także potencjału blisko 40-milionowego rynku – będą zainteresowani działalnością w Polsce, nawet jeśli będzie to dla nich oznaczać konieczność zaakceptowania nowych (bardziej uczciwych niż dotychczas) zasad prowadzenia biznesu, a także mniejszych niż dotychczas (ale nadal satysfakcjonujących) zysków. Również agencje ratingowe – nie chcąc szkodzić własnej reputacji i wiarygodności – powinny oceniać Polskę na podstawie jej sytuacji gospodarczej i finansowej (jak w grudniu 2016 r. i styczniu 2017 r.), a nie z pobudek politycznych (jak w styczniu 2016 r.).
Ostatni (czwarty) powód straci na znaczeniu w relacjach z nowymi, konserwatywnymi władzami USA. W relacjach z liberalno-lewicowymi instytucjami UE różnice ideologiczne pozostaną bez zmian, ale być może po wyborze w 2017 r. nowych szefów Parlamentu Europejskiego i Rady Europejskiej relacje te będą bardziej konstruktywne. Na postawę instytucji UE wobec Polski mogą też mieć wpływ wyniki wyborów parlamentarnych/prezydenckich w Holandii, Francji i Niemczech, które odbędą się wiosną i jesienią 2017 r.
Warszawa, 31 stycznia 2017
Pobierz tekst w pliku PDF
Przepraszam ale państwo manipulują faktami w ocenie rządu PiS. Nie można nazwać tej partii konserwatywną:
– obalono inicjatywę obywatelską za życiem, i to niezgodnie z procedurami,
– PiS poparł w UE agresję środowisk LGBT w krajach afrykańskich oraz podpisuje się pod innymi pomysłami tej ideologii w europarlamencie,
– minister edukacji przekazała dotacje na propagandę homo w szkołach – wyśledził to w ostatnim momencie poseł Robert Winnicki z Ruchu Narodowego więc musieli się wycofać, sprawa była podnoszona w sejmie,
– ma taką samą wizję internacjonalistyczną na integrację UE jak każdy inny kraj Unii, popiera wszelkie inicjatywy odbierające suwerenność krajom,
Proszę popatrzeć na ich działania a nie na to co mówią, bo to dwie różne rzeczy. Ta partia udaje chrześcijańską i nie jest dobrze byście mamili ludzi dalej. Oczywiście kwestia fatalnej opinii Polski jakoby był to rząd “faszystwoski” czy “niedemokratyczny” to zupełne brednie ale tutaj podziękować należy Polakom, którzy oczerniają nas za granicą rozsiewając bzdury. Zagraniczni dziennikarze opierają się na ich relacjach lub polskiego Newsweeka czy Gazety Wyborczej.
Natomiast przedstawianie tego konfliktu jako konflikt dwubiegunowy Polski Rząd – Reszta Świata jest naciągane, bo doprawdy trudno powiedzieć aby nasz rząd przedstawiał polskie interesy czy bronił naszej tradycji.
Znakomite opracowanie ! Tak trzymać !
Czy te krótkie, “chwalebne”, prawie identyczne komentarze nie zostały przypadkiem napisane przez jedną osobę?
NAPISZ CO W TYM ARTYKULE JEST NIEPRAWDĄ?.
Zgadzam się z treścią zawartą w powyższym tekście w 100%. Z poważaniem.
Bardzo dobry, kompleksowy tekst. Zupełnie się z tym zgadzam.
Swietny artykuł przedstawiający całą rzeczywistość!
Dziękuję za to.
Świetne. Dobrze, że w blokach rozpatrzono przyczyny ataków na Rząd RP, bo zwykle owe przyczyny są rozmyte i trudno wielu osobom je ogarnąć. I, Co dalej: tak, trzeba przybliżać ludziom zastanawiającym się co nastąpi, bo są już zagubieniu w tym frontowym ostrzale dobrze funkcjonującego Rządu RP przez zaciekłych troglodytów, co może nastąpić i jakie spodziewane są skutki i korzystne dla spokoju społecznego zdarzenia.
Pozdrawiam.
Nie popieram zarówno PO, jak i PiS-u. Obie partie kradną tak samo – nie zapominajmy, co Morawiecki powiedział o kwocie wolnej od podatku dla posłów. Oczywiście nie popieram wpuszczania uchodźców do Polski, ale ustawa “antyterrorystyczna” nie jest dla przestępców żadną przeszkodą, bo mogą używać kradzionych telefonów (możemy się spodziewać większej liczby kradzieży) albo kart zagranicznych operatorów. Tracą na tym wyłącznie Polacy. Pod względem inwigilacji Narodu obecna partia rządząca ma podobne “zasługi”, jak poprzednia, która wprowadziła ACTA. A propaganda w państwowych mediach jest jeszcze gorsza, niż była – ciągle tylko wychwalają władzę, a wszystkich jej przeciwników oskarżają o lewactwo. Niedawno nawet zamazali komuś serduszko WOŚP-u. Sam nie popieram Owsiaka ze względu na jego oszustwa i propagowanie cywilizacji śmierci, ale taka metoda walki z nim jest nieetyczna i nie przynosi założonych skutków. PiS w rzeczywistości szkodzi Kościołowi, bo sprawia, że kojarzy się on znacznej części społeczeństwa ze skorumpowaną władzą państwową. Mam nadzieję, że prawdziwa opozycja (nie KODziarze) wkrótce się przebudzi.
Pamiętaj Szlachetny Polaku, że jest to bezpardonowa walka, a więc konie trojańskie i kameleony, które pchają się do parlamentu, jak ten … ze znanego powiedzenia, chcą i będą chciały rozbić od wewnątrz tych, którzy myślą o Dobru Polski.
Targowica zaKODowana jest z takiego wychowu mózgo-praniowego, w ktorym Bóg, Wiara, Ojczyzna to tylko szyld. Zło należy Dobrem zwyciężać, a więc nie dopuszczajmy nienawiści do naszych serc – nienawiść niszczy wszystkich i wszystko, bo jest obusieczna i do tego wraca jak bumerang.
Dziel i rządź … to stara formuła, aby w tyglu zamieszać i w mętnej wodzie się obłowić.
Nie można zapominać jak silne i przez ile lat (!), panoszyły się i nadal (!!!) to czynią: Polako-żerne i Bogo-żerne “środowiska”. Dlatego NIE dajmy się podzielić i nie rozszarpujmy obecnego rządu.
Popierajmy obecny rząd, a swoje zastrzeżenia zgłaszajmy posłom, bez kłótni, PAMIĘTAJĄC, że nie odrazu Kraków zbudowano. Małymi kroczkami też można dojść do celu, zwłaszcza gdy przeciwny wiatr w oczy wieje.
Dajmy szansę, bo jak narazie to tylko kłody pod nogi rzucane.
Nie zgadzam się rownież z p.Morawieckim. Trzeba zgłaszać uwagi i logicznie udowadniać czyjąś niekompetecję, błąd czy szkodnictwo Polsce i Polakom BEZ zniechęcania czy podkopywania wiarygodności obecnej ekipy – która nie może rządzić jakby chciała bo wokół te kłody i do tego sidła i pajęczyna zasiedziała od lat.
Grudniowa próba rokoszu powinna nas umocnić w przekonaniu, że w następnych wyborach powinniśmy nie głosować na tych, którzy brali udział w tej antydemokratcznej próbie.
Moim zdaniem, opartym na faktach, pierwszym powodem ataków na Polskę jest … ŻYDOWSKIE CREDO, wygłoszone przez Izraela Singera w dn.19.04.1996 r w Buenos Aires na Światowym Kongresie Żydów – zawarte w cytacie : ” Więcej niż 3 mln Żydów zginęło w Polsce i Polacy nie będą spadkobiercami polskich Żydów. Nigdy na to nie pozwolimy !!! Będziemy ich nękać tak długo, dopóki Polska nie pokryje się lodem.
Jeżeli Polska nie zaspokoi żydowskich żądań /ca 60 mld $/, będzie publicznie poniżana i atakowana na forum międzynarodowym” …itd
Czyż te wszystkie “omyłkowe” wstawki we wszystkich /ich/ gazetach, mediach po całym świecie o “polskich obozach śmierci”, nie są tego dobitnym dowodem na realizację ich butnej i bezczelnej propagandy ?
…..A “Pokłosia” i “Idy” /robione i szeroko promowane przez NICH za nasze pieniądze/, nie są pluciem nam w twarz przez podszywających się pod Polaków a wręcz typowo nienawistnych i judzących po żydowsku różnej maści Stuhrów ??
PS
Izrael Singer to ten sam “porządny” geszefciarz, który 14.04.2007 został odwołany z pełnionej dotychczas funkcji –
sekretarza Generalnego Światowego Zw. Żydów za sprzeniewierzenie, defraudację 2 mln dolarów “wypracowanych” w ramach najbardziej dochodowego przedsiębiorstwa “Holokaust”.
Dodałabym jeszcze Żyda Sorosa, który w wielu krajach jest wyeliminowany w tym z Rosji!!Z nim i jego fundacjami w Polsce również należy zrobić porządek i to jak najszybciej. Wiemy, że Nowoczesna i KOD ( i PO) są przez niego finansowane a już kończą się pieniądze Petru na jego partię, więc trzeba zatrzymać te antypolskie organizacje. Zastanawiam się, czy nie ma jakichś przepisów na tych wichrzycieli, bo jawnie plują na PIS i Polskę!
Odnośnie materiału, jest świetny i poradziłabym osobom mającym konto na FB czy na Twitterze ,by ten link kopiowały i wysyłały, bo wielu jest tak zacietrzewionych, że nawet nie chcą słuchać czegokolwiek co mówi PIS czy jego zwolennicy! Pozdrawiam samodzielnie myślących.
Opisane powyżej powody ataku na demokratycznie wybrany Rząd są prawdziwe w 100%. Odsunięci od władzy i przywilejów i możliwości kombinowania,wręcz kradzieży(są tego przykłady) nie mogą się z tym pogodzić.Jak ktoś swego czasu zauważył”Polska była okradana z zewnątrz i wewnątrz”. Złodzieje zrobią wszystko żeby powróciło tak jak było,nadając na swój kraj nawet za jego granicami,czasami się zastanawiam czy oni Polskę uznają za swoją Ojczyznę.Popieram obecny Rząd i mam nadzieję że przetrwa te cyniczne ataki zdesperowanych ludzi.
Ten świetny artykuł w 100% pokazuje otaczającą nas rzeczywistość. Należy go maksymalnie upowszechniać. Pozdrawiam autora.
Dobrze, że wybraliśmy obecny parlament i prezydenta, którzy powołali rząd z PiSu. Bo PO, PSL, SLD czy Nowoczesna gdyby rządzili, to z pewnością zgodnie z żądaniem Niemiec, Francji, Włoch… przyjęliby dziesiątki tysięcy uchodźców muzułmańskich i gwałty naszych kobiet oraz terrorystyczne piekło, które mają oni w UE na własne życzenie, rozlało by się także PO Polsce siejąc strach. Zachowując jednak chrześcijańskie miłosierdzie i ludzką przyzwoitość jako państwo powinniśmy może przyjąć z różnych krajów pewną grupę dzici, które są wojennymi sierotami. Ale i tu należy zachować ostrożność, bo fanatycy islamscy nawet niektóre swoje dzieci wychowują na groźnych małych terrorystów, potrafiących wysadzić się w powietrze, aby zamordować chrześcijan.
Opozycja /czytaj Nowoczesna PO/ broni demokracji pojętej w/g własnego egoistycznego,złodziejskiego ,kombinatorskiego widzi misie.
Dla nich prawdziwa DEMOKRACJA nie istnieje. Najlepszym tego dowodem jest tzn totalna opozycja ,która nie uznaje woli większości WYBORCÓW którzy zagłosowali na PREZYDENTA i PIS.
Taka destrukcyjna postawa wbrew pozorom służy PISOWI a ich do reszty pogrąża.
Obserwowaliśmy bezprzykładny atak Unii Europejskiej na Polskę. Tak – na Polskę, choćby eurodeputowany Janusz Lewandowski nie wiadomo jak zaklinał, że przyjęta rezolucja dotyczy wyłącznie rządzącej partii Prawo i Sprawiedliwość.. Zresztą choćby nawet dotyczyła tylko PIS-u, to przecież jest to partia, która wygrała uczciwe wybory, oraz prawnie i uczciwie realizuje swoje rządy i uchwala prawa w sejmie. Jednak nie chodzi eurokratom o PIS, choć prezes PIS-u, Jarosław Kaczyński jest dla tzw. Europy czarnym charakterem od dawna. Jakakolwiek inna partia realizująca podobny program idący w kierunku pełnej suwerenności, samodzielności, byłaby traktowana analogicznie.. Cele tych, którym obecna władza w Polsce tak się nie podoba, są proste i okrutne – nie można dopuścić, by Rzeczypospolita stała się państwem silnym i samodzielnym. Ma być jak dotychczas słaba, potulna i zawsze posłuszna zagranicznym metropoliom. Konkretnie – Brukseli i Berlinowi. A poprzez Berlin także Moskwie. Toteż używa się wszystkich sił i środków od listopada zeszłego roku, by Polskę niszczyć, dyskredytować i nie dopuścić do samodzielnego rozwoju. Dlaczego tak się dzieje? Co powoduje, że niby deklarujące przyjaźń i współpracę państwa Europy Zachodniej i USA (Obamy), nie chcą dopuścić, by kraj nasz szedł obecną drogą rozwoju? Bo zdają sobie dobrze sprawę, że taki rozwój,to koniec dotychczasowego układu Europy. To koniec neoliberalizmu; to koniec tego podszytego komunizmem lewactwa i zielonych, a najważniejsze – to koniec obecnego kształtu kapitalizmu, w szczególności absurdalnej władzy banków i korporacji. Czyli Europa broni dotychczasowego status quo, któremu właśnie Polska zagraża. A tysiące eurokratów walczy o swój ciepły i wygodny byt. Jeżeli państwo myślicie, że eurokraci, Juncker, Tusk i Schultz na czele, realizują jakieś swoje idee, to się potężnie mylicie. Zresztą również przywódcy największych państw, w tym Angela Merkel i Francois Hollande, są tylko najemnikami realizującymi cele wielkiego kapitału. Bo to własnie oni – międzynarodowe korporacje, banki i instytucje finansowe są faktycznymi decydentami rozdającymi karty na światowej planszy do gry. I to dla nich obecny kurs władz Polski stanowi pewne zagrożenie. Używają więc narzędzi zewnętrznych, jak UE, Rada Europy, Komisja Wenecka, oraz wewnętrznych, czyli, jak się sami określili, totalną opozycję. Cel jest wyłącznie jeden – robić wszystko, by odsunąć Prawo i Sprawiedliwość od władzy. Viktor Orban wraz z Jarosławem Kaczyńskim dopiero co zapowiedzieli wielką kontrrewolucję kulturalną. Oznacza to ni mniej, ni więcej, jak otwarte zerwanie z ideologią i głównymi doktrynami Brukseli. To powrót do europejskich korzeni i podstawowych wartości cywilizacji łacińskiej napisała Klementyna Zet.
Po wyborze Trumpa na prezydenta USA, trwa podobny do Polski, Węgier i Wielkiej Brytanii proces odbierania władzy amerykańskiemu, zdziczałemu i skorumpowanemu lewactwu oraz libertynom, co po utracie koryt także wznieca niepokoje ichniejszego amerykańskiego KODU, założonego przez ludzi Sorosa, Clinton i Obamy. Oby nowy prezydent USA rozprawił się z nimi jak najszybciej. Dzika panika przed PiSem i Trumpem dała grudniowe przyśpieszenie Targowicy z KODU w obalaniu rządu PiS,co się nie POwiodło ciaMAJDANowi. Tramp z Kaczyńskim, Orbanem i obecne władze Wielkiej Brytanii są olbrzymim zagrożeniem dla europejskiego lewactwa oraz ich próby wyparcia nas chrześcijan z Europy i USA przy POmocy Multikulti i wojowniczego Islamu. Lewacko-liberalne media wściekle więc atakują Trampa z Kaczyńskim, Orbanem i władze Wielkiej Brytanii. Putin zaś marząc o wielkiej Rosji aż do Wisły i wspierany kupionymi przez KGB/GRU wieloma POlitykami w UE i USA oraz agentami z czasów ZSRR, ulokowanymi wśród światowego lewactwa i w KODzie, widzi w rosnącej destabilizacji Polski i UE olbrzymią szansę na realizację swoich zaborczych planów. Czyli wasalizację Ukrainy, Polski, krajów bałtyckich i innych, oraz zatrzymanie zbrojnego wzmacniania wschodniej flanki NATO.
Świetny artykuł! Dziękuję za wspaniałą inicjatywę.
Trzeba w jak najkrótszym czsie znowelizować ustawę samorządową dotyczącą wyborów samorządowych ponieważ przez dziesięciolecia stworzyły się liczne klany powiązań na wielu płaszczyznach.Dotyczy to prezydentów ,starostów,burmistrzów,wójtów.Kiedyś w wojsku było takie powiedzenie dotyczyło to większości kwatermistrzów-każdego z nich można posadzić na 5 lat bez sądu i Oni powinni to przyjąć jako akt wielkiej łaski-.Czy takie rozwiązanie wypisz wymaluj nie pasuje do naszych samorządowców?
Patrząc na tą tzw.oPOzycję to żenada,nie mają żadnego planu,plan jest jeden doprowadzić do destabilizacji w kraju.W tym artykule została obnażona cała prawda o tej TOTALNEJ OPOZYCJI.
Wreszcie mamy rząd, który pomaga zwykłym obywatelom, a nie tylko obiecuje, potrafi godnie reprezentować Polskę i dba o nasze interesy za granicą. Zachowanie opozycji obecnie jak i wcześniej świadczy o braku kompetencji i przede wszystkim dobrej woli.