Wczoraj w Sądzie Okręgowym w Krakowie odbyła się kolejna rozprawa przeciwko Onet.pl, który jako ilustrację tekstu o romansach Polek z Niemcami i prostytucji podczas okupacji, opublikował zdjęcie przedstawiające kobiety prowadzone na egzekucję w Palmirach.
W trakcie wczorajszej rozprawy przesłuchano żonę i syna Krystiana Brodackiego oraz Jakuba Kudłę, szefa działu prawnego grupy Onet Ringier Axel Springer Polska. Do sprawy po stronie skarżącej włączył się także prokurator.
Sąd ponownie oddalił wniosek pełnomocnika Onetu o przesłuchanie Andrzeja Skalskiego, wnuka Janiny Skalskiej, która została rozpoznana na zdjęciu w charakterystycznym płaszczu. Swą decyzję sąd wytłumaczył brakiem wpływu tego przesłuchania na wrażliwość odbioru zdjęcia przez Krystiana Brodackiego. Otóż wedle Andrzeja Skalskiego przeprosiny Onetu były wystarczające a pomyłka nie obrażała jego uczuć.
Zeznając szef Działu Prawnego grupy Onet Ringier Axel Springer Polska podkreślił, że fotoedytor odpowiedzialny za dobór zdjęcia do artykułu nie przeczytał go, a autor tekstu nie widział zdjęcia jakie wybrał fotoedytor. Nad całością czuwał jedynie wydawca, którym akurat wtedy był Paweł Jurek, redaktor naczelny onet.pl.
Podczas następnej i ostatniej rozprawy 24 lipca mają zeznawać Paulina Czarnocka, fotoedytor i Paweł Jurek, redaktor naczelny onet.pl.
Pozew z inicjatywy Reduty Dobrego Imienia złożył Krystian Brodacki, którego matka ś.p. Maria Brodacka była przed rozstrzelaniem w Palmirach, prowadzona na egzekucję w taki sposób w jaki uwiecznia to fotografia. Za znieważenie matki żąda przeprosin oraz 150.000 zł tytułem zadośćuczynienia.
Sprawę prowadzi kancelaria Pasieka, Derlikowski, Brzozowska i Partnerzy. Reduta Dobrego Imienia aktywnie uczestniczy w procesie.
Nie wolno tym ludziom ustąpić ani pół kroku. Nie wierzę w to aby w sprawie nie było szczegółowej instrukcji postępowania. zresztą to zdjęcie wraz z komentarzem ukazało się jako zdarzenie fazowe w całej nagonce na Polskę w tamtym czasie. Poza wszystkim to także skutek prowadzonej bezwzględnej przez cały okres powojenny polityki historycznej przez Niemcy a po zjednoczeniu w szczególności.
Tak trzymać Prezesie Macieju i ani kroku w tył.
Trzymam kciuki za Pana Krystiana. Najczęściej spotykane bez ideowe komentarze na onet, świadczą o braku w wykształceniu i znajomości Polskiej Historii i Naszej Literatury. Bóg z nami.
1. Kimsą właściciele koncernu AXEL -SPRINGEL, grupy niemiecko-szwajcarskiej jeśli nawet Niemcy nie chcą ich u siebie ?
2. Proszę zwrócić uwagę jak wygląda tworzenie “faktów” na temat “złych Polaków”:
– szef firmy decyduje podać informację, że wśród Polek były kobiety,prostytutki , które zadawały się z niemieckimi żołnierzami…
-Jakiś redaktor pisze taki tekst..(tu pytanie o źródła?)…piszący zleca uzupełnienie tekstu (dla wiarygodności) zdjęciem…
-tekst “podpiera się” jakimkolwiek zdjęciem, które pasuje “do epoki”, z przekonaniem, że tyle lat minęło, że można zrobić to bez ryzyka rozpoznania osoby…
-Jak wiele takich “faktów” firma wyprodukowała ?
Potomkowie niemieckich nazistów przypisują nam swoje różne zbrodnie z okresu II wojny światowej, którą wywołali. Mają w swoich brudnych łapach większość polskich mediów, które im służą do zniewolenia Polski.
Czyje są media w polsce?
~cla17 do ~anty napisał: Gdy zagraniczne wydawnictwa próbowały wejść na rynek pism opinii we Francji dość szybko zrozumiały, że nie mają tam czego szukać. Tak samo było w przypadku Niemiec. Próba przejęcia „Berliner Zeitung” przez zagraniczny kapitał skończyła się totalną klapą. Na Zachodzie dobrze bowiem rozumieją, że media to zbyt ważny obszar, zbyt silnie oddziałujący na poglądy i decyzje obywateli, aby wpływ na niego oddawać innym (obcym). W Polsce świadomość ta pojawiła się dopiero wówczas, gdy rynek mediów został w większości przejęty przez zagraniczny kapitał.
Z danych publikowanych przez Związek Kontroli Dystrybucji Prasy wynika, że trzema największymi wydawcami prasy w Polsce są należące do Niemców wydawnictwa: Bauer, Ringier Axel Springer Polska oraz Polska Press Grupa. Na czwartym miejscu uplasowała się Agora (wydawca Gazety Wyborczej, które też z polskością nie ma nic wspólnego). Wspomniane wydawnictwa mają pozycję dominującą na polskim rynku prasy. Z ich inicjatywy ukazuje się 3/4 wszystkich drukowanych w naszym kraju egzemplarzy gazet i magazynów.
Wydawnictwo Bauer, kontrolowane przez niemiecką grupę Bauer Media Group (głównie prasa kolorowa, poradniki, prasa dla kobiet), sprzedało w 2015 roku 239,8 mln egzemplarzy wydrukowanych przez siebie gazet. Wydawnictwo Ringier Axel Springer Polska (m.in. Fakt, Newsweek), należące do niemiecko-szwajcarskiego koncernu medialnego Ringier Axel Springer Media AG, sprzedało w ubiegłym roku 116,3 mln egzemplarzy wydrukowanych przez siebie gazet. Zamykające pudło wydawnictwo Polska Press Grupa (wchodzi w skład niemieckiego koncernu Verlagsgruppe Passau) sprzedało w ubiegłym roku 93,6 mln egzemplarzy wydrukowanych przez siebie gazet. Na czwartym miejscu zestawienia uplasowała się Agora (wydawca Gazety Wyborczej). W ubiegłym roku udało się jej sprzedać 52,2 mln wydrukowanych przez siebie gazet.
Totalnie odmienna sytuacja panuje we Francji i Niemczech. Kiedy w 2005 roku zagraniczny kapitał przejmował dziennik „Berliner Zeitung”, w Niemczech wybuchła histeria. Protestowali dosłownie wszyscy – dziennikarze, politycy, elity intelektualne, ludzie kultury i sztuki. Wszyscy twierdzili, że nie jest dopuszczalne, aby ktoś zza granicy wpływał na poglądy niemieckiej opinii publicznej. Zagraniczny inwestor w końcu odpuścił i odsprzedał swoje udziały spółce z Kolonii.
We Francji z kolei istnieją ustawowe ograniczenia w zakresie możliwości kontrolowania mediów przez kapitał zagraniczny. W ich efekcie przedsiębiorstwa prasowe wydające ogólnokrajowe dzienniki w praktyce muszą być kontrolowane przez rodzimy kapitał. Obecność kapitału zagranicznego ograniczono w tym przypadku do zaledwie 20 proc. udziałów.
Na Zachodzie dobrze rozumieją, że media to zbyt ważny obszar, zbyt silnie wpływający na poglądy i działania obywateli, aby wpływ na niego oddawać innym (obcym). W Polsce świadomość ta pojawiła się dopiero wówczas, gdy rynek mediów został w większości przejęty przez zagraniczny kapitał.
Znakomicie, gonić draństwo gdzie się tylko pojawi. Jak “Bauer” dostanie po kieszeni to odechce mu sie szkalować Polaków w ich ojczyźnie.
Przecież ONET to niemiecko-szwajcarska firma należąca Ringier Axel Springer Polska. Do nich należy 76% akcji ONET-u. To czego się spodziewać?
Wbrew powyższemu opisowi rozprawy pomyłka obraża i to bardzo, uczucia moje i pozostałych członków rodziny. Kierując się zdrowym rozsądkiem postanowiliśmy przyjąć przeprosiny kiedy zrozumieliśmy pożałowania godny mechanizm jak do tego doszło. Antyniemiecki wydźwięk komentarzy związanych z tą sprawą uważam za infantylną hucpę. Zgodnie jesteśmy przeciwni kupczeniem tą sprawą. Właścicielowi Onetu zalecałbym bardziej profesjonalny dobór pracowników.
Dziękuję RDI za czujność; przecież nie może być tak, żeby osoby które nie żyją i nie mogą się bronić przedstawiać w tak niekorzystnym świetle. Chylę czoła.
Bardzo dobrze tak trzymac, zawsze bede za Polska niezalezna prasa nie za zadna inna!
Oczywiście p. Brodacki doznał okrutnej krzywdy: przez zabójstwo Jego Ojca i Jego Matki – niemieccy okupanci “poharatali” jego dzieciństwo, a zatem i całe życie , ale muszę przyznać, że ja, zapewne
także wiele tysięcy Polaków także doznaje krzywdy, gdy z bohaterskiej rodaczki, matki maleńkiego dziecka, która ocala życie człowieka źle klasyfikowanego przez Niemców, robi się prostytutkę. To mnie rani i boli, to burzy we mnie, w nas Polakach poczucie sprawiedliwości i budzi niechęć do takich “macherów prawdy” z Axel Springel . Coś z tym trzeba zrobić !
Jeśli nie wygramy z nimi w naszym sądzie, trzeba iść do sądu Unii Europejskiej, przy czym koniecznie podnieść wysokość kwoty zadośćuczynienia !!!
Zapamiętamy te antypolskie dywersyjne firmy i rodzimych płatnych zdrajców !!!
Zdrajców jest całe mnóstwo a zwłaszcza w polskim sądownictwie.
Tylko wolne media, daja szanse na uczciwy przekaz.
Należy zrobić wszystko co w mocy naszej jest możliwe ażeby raz na zawsze zakończyć szkalowanie Polski i Polaków a to wszystko dzięki naszym pseudo-politykom ,którzy bywają przy rządach i zezwalaja na takie paszkwile.
Zwykly Polak nie ma czasu na wymyslanie bzdur.Tylko antypolacy to robia.Zdrajcy.
Niemiecka polityka falszowanie historii caly czas trwa.
Wielka szkoda, ze nie mozna niczego lepszego sie spodziewac od niemiecko-szwajcarskiej firmy po dawno udowodnionych okrucienstwach dokonanych wobec Polski. Ale oburzajace jest, ze polscy redaktorzy pracujacy dla tej firmy wykazuja rowniez notorycznie nieprzychylnosc dla kazdego komentarza krytykujacego takze Rosje eliminujac taki komentarz, nie umieszczajac go na Onecie. Juz 3 lata temu zarzucilam czytanie wiadomosci Onetu. Teraz proces sadowy nasze obserwacje potwierdza. Onet wie co robi i robi to rozmyslnie. No coz, jak widac zawsze znajda sie male lizuski i zdrajcy. Historia bedzie pamietac.
Niemiecki Onet to portal pracujący dla obozu zdrady i zaprzaństwa. To przez takie antypolskie media, czerwony bandytyzm znowu podnosi łeb.
Jakie to szczęście że mamy ludzi, którzy walcza o dobre imie Polaków. Chwala im.
Popieram w pełni Pana Krystiana i Redutę Dobrego Imienia.
Nierówne traktowanie Polaków i obcokrajowców przez antypolaków trwa nadal w sądach. To do czego się posuwa wymiar sprawiedliwości jest poniżej godności człowieka. Nie wiem co Ci ludzie jeszcze robią w naszym kraju. Uważam, że powinni być wydaleni z Polski tak jak to robią obecnie polskim dzieciom. Antypolskie działania są na porządku dziennym zwłaszcza w sądach i mediach oraz zakładach pracy.
Apeluję do wszystkich Polaków o ochronę polskich dzieci w Polsce.
Czy tylko ja odnoszę wrażenie że jednym z celów mediów należących do Ringier Axel Springer jest wybielanie niemieckich nazistów?
To co robi Ringier Axel Springer staje się niemieckim standardem… nie tylko w niemieckich brukowcach, lecz również w niemieckiej polityce (vide Steinbach i Jugendamt).
To co czyni Onet to chyba nowa taktyka RAS polegająca na robieniu z ofiar przestępców.
A próby tłumaczenia się dziennikarzy z tego niemieckiego portalu że “niewiedzieli” są żałosne. Niewiedza nie tylko nie usprawiedliwia łamania prawa, niewiedza dodatkowo jest przyczyną kompromitacji… w tym przypadku kompromituje dziennikarzy Onetu.
I wcale nie uogólniam wrzucając wszystkich z Onetu do jednego worka, przecież żaden z dziennikarzy Onetu nie potępił skandalicznej antypolskiej propagandy jaką jest omawiany artykuł. Tak więc mam wszelkie powody przypuszczać że zgadzają się ze swym kolegą.