Dzisiaj mija 37 lat od wprowadzenia stanu wojennego. 13 grudnia 1981 roku oddziały ZOMO rozpoczęły aresztowania działaczy opozycyjnych. Ogółem w trakcie stanu wojennego internowano ok. 10 tysięcy działaczy „Solidarności”. W operacji przeprowadzonej w nocy z 12 na 13 grudnia 1981 r. wzięło udział ponad 30 tys. funkcjonariuszy MSW, 70 tys. żołnierzy, a na ulicach miast znalazło się 1750 czołgów i 1400 pojazdów opancerzonych. O godz. 6 Polskie Radio i Telewizja Polska nadały przemówienie gen. Wojciecha Jaruzelskiego, który informację o stanie wojennym podał do publicznej wiadomości.
Historycy wciąż nie ustalili dokładnej liczby ofiar wydarzeń zapoczątkowanych 13 grudnia 1981 roku. Nie licząc osób, które zginęły w wyniku bezpośrednich akcji ZOMO i wojska, odcięcia telefonów czy zablokowania transportu, ocenia się, że ofiar stanu wojennego mogło być nawet kilkaset. Według Komisji Nadzwyczajnej do Zbadania Działalności Ministerstwa Spraw Wewnętrznych, spośród 122 niewyjaśnionych przypadków zgonów działaczy opozycyjnych, aż 88 miało bezpośredni związek z działalnością funkcjonariuszy MSW. Komisja ustaliła też ok. 100 nazwisk funkcjonariuszy MSW podejrzanych o popełnienie przestępstw, z których żaden nie został pociągnięty do odpowiedzialności. W latach 1981-1982 represje władz komunistycznych polegały również na utworzeniu obozów dla internowanych, w których przetrzymywano 9736 osób, nad którymi niejednokrotnie znęcano się psychicznie i fizycznie. Ponadto pamiętać musimy o tysiącach Polaków szykanowanych, prześladowanych, wyrzucanych z pracy, a także zmuszanych do emigracji – ostateczny rozmiar tej tragedii narodowej nigdy nie zostanie w pełni określony.
Wśród ofiar stanu wojennego znanych z nazwiska znaleźli się m.in. tak młodzi ludzie, jak Grzegorz Przemyk (19 l.), zmarły 12 maja 1983 r. w wyniku pobicia przez funkcjonariuszy MO, Emil Barchański, uczeń, (17 l.), który zaginął 16 czerwca 1982 r., Wojciech Cielecki (19 l.), zastrzelony przez żołnierza LWP 2 kwietnia 1982 r. w Białej Podlaskiej, czy Joanna Lenartowicz (19 l.), zmarła 5 maja 1982 r. w wyniku pobicia w czasie rozpędzania demonstracji 3 maja 1982 r. w Warszawie.
Obejmijmy wszystkie ofiary stanu wojennego pamięcią i modlitwą.
Tak, pamiętamy o tych zdarzeniach, i będziemy pamiętać, ale sama pamięć nie wystarczy. Musimy głośno mówić, nie tylko o strasznych skutkach stanu wojennego, ale o genezie tej zbrodni. “Siły”i ludzie, którzy w ten sposób realizowali, własne interesy, kosztem życia, zdrowia patriotów, i często ich rodzin, w większości mają się dobrze, w odróżnieniu od ich ofiar.
Ja przesiedziałem 2 lata, w czasie, kiedy moje dzieci chodziły do szkoły podstawowej. Jak one musiały się wtedy czuć.
Tak to jest tragedia mojego pokolenia.Pamiętam o Nich.Niech spoczywają w spokoju.Oby się to nigdy nie powtórzyło! Ale Polska nie będzie nigdy wolna jeśli jednznacznie prawnie nie potępi się tamtych wydarzeń. Między innymi zmiana nazw ulic czy gruntowna reforma sądownictwa.Za dużo gadania za mało efektów.Brak karania sędziów za wtrącanie się do polityki.Przy takich sędziach nie będzie kar choćby prokuratura staneła na głowid.
Pamiętam jak za zabicie taksówkarza sprawcy dostali po 4 lata, a za zrzucenie z wieżowca ulotek po 8 (osiem) – lat w stanie wojennym.
Sędziego Michnika broni Szwecja; sędzię Wolińską bronili Angole.
Wcale nie Rosja. Dziwne ale prawdziwe. Reformę sądownictwa blokuje UE, a nie Ruscy. Nie mówię, że oni lepsi. Listy adresowe AK-owców Angole Ruskim przekazali bez bicia.
Wszyscy tacy sami młodzi, jak ja byłem wtedy.
Równie dobrze mogło to się przydarzyć i mi.
Dzięki Bogu żyje, ale noszę ten smutny czas w pamięci i pamiętam tą wewnętrzną złość i wewnętrzną niezgodę, na to wszystko co człowieka otaczało i z czym musiał się mierzyć.
CZEŚĆ ICH PAMIĘCI.
Smutna rocznica.
Tyle ofiar, tyle istnień ludzkich zmarnowanych, tyle dowodów, a jeszcze są nie przekonani. Kto dziś broni, popiera lub tłumaczy dawnych “ubeków” ten nie rozumie tego co się stało, gorzej jeżeli nie chce rozumieć. Takie kreatury należy napiętnować bez ogródek.
Ofiarom cześć i chwała!. Pozostaje pamięć i modlitwa.
Cześć ich pamięci. Jestem z nich dumna i zawsze będą w moich modlitwach wszystkie ofiary stanu wojennego i reżimu komunistycznego.
Tak to był wyjątkowo trudny czas. Działałem w strukturach lokalnych SOLIDARNOŚCI i musiałem się tłumaczyć, chociaż mnie nie internowali, ale przeżywałem ten okres mocno. Zgadzam się z tymi, co mówią i są rozżaleni, że ten okres nie został rozliczony. Widać to też po zachowaniach odpowiedzialnych za wprowadzenie stanu wojennego. Myślę, że wtedy w UE mielibyśmy mniej donoszących na nasz kraj. Cześć pamięci zmarłym w tym trudnym dla Polaków okresie.
Komunistyczna hydra znow na swiecie podnosi swój zbrodniczy leb,
dzieki nieustannej opiece takich czerwonych metow jak Michnik
w Polsce czy Soros w USA.
Ta zbrodnia nie może być nigdy zapomniana, a winni tej zbrodni nie mogą uniknąć surowej kary.
Idę zapalić świeczkę…
Do dziś pamiętam krzyki bitych na komendzie MO przy ul. Grenadierów po wprowadzeniu stanu wojennego.
I połamanych, pobitych ludzi spod UW, z Mostu Poniatowskiego i spod Szpitala Przemienienia, okropny smród gazów łzawiących w przejściu podziemnym pod Targową (nie dało się wejść) …
Miałem wtedy 27 lat.
13-go grudnia roku osiemnastego,
znów łeb dźwiga WRONA z jaja śmierdzącego.
Z tablic ulic zdjąć chce nazwiska Rodaków,
wrócić chce sługusów, zbrodniarzy,łajdaków.
Polacy,Rodacy!
Nie dajmy się dręczyć,
trzeba znowu WRON-ie szybko łeb ukręcić.
Wieczna chwała Bohaterom!
Zdrajcom-wieczna HAŃBA!
Niech Dobry Bóg obdarzy wiecznym spoczynkiem tych co zginęli upominając się o chleb, i wolną Polskę z rąk tych co bronili interesów Związku Radzieckiego.
Cześć pamięci tych Polaków co zostali zamordowani. Chwała tym co cierpieli i doprowadzili do odzyskania niepodległości.
Dziękuję tym Polakom co wywalczyli nam wolność , choć dziś muszą przełykać łzy gdy “niezawisły sędzia” nakazuje czcić zbrodniarzy w nazwach ulic, bo w decyzji był “niewłaściwie opisany zbrodniczy czyn komunistycznych bohaterów”.
Słowo sędzia pochodzi od słowa rozsądzić, podjąć rozsądną decyzję.
Brak rozsądku i uczciwości u “kasty sędziowskiej” źle wróży przyszłości mojej Ojczyzny. Jest to bardzo smutne.
Przeklęty Michnik i jego komunistyczni pobratymcy – to on i jego ukradziona Solidarności Gazeta zakłamuje historię i otumania ludzi – jak prawdziwy Zły Duch !!! Bohaterowie Michnika to antybohaterzy !!! – ludzie słabi, przekupni, nieroztropni…
W rocznicę 37 wprowadzenia stanu wojennego na ulice Warszawy prezydent m. stołecznego wprowadza komunistycznych bohaterów jako nazwy ulic!!! Powtórka z rozrywki – powracająca fala. To jest groźne! Trzeba mieć się na baczności.
Stan wojenny – setki tysięcy połamanych kręgosłupów moralnych, cierpień .bezsilności, łkania z bólu niemocy … ż a d n y c h konsekwencji ,brak winnych … czy było warto ? Oczywiście że tak
na pohybel komunie [ tamtej i wspólczesnej ]
Vivat Najjaśniejsza !!!
Trzeba pamietac. To byl tragiczny czas ale uczynil z nas silnych psychicnie I umocnil w przekonaniu ze zawsze trzeba sprzeciwiac sie oprawcom i zlu.
Pamiętam wszystko jak dziś, samo wprowadzenie stanu wojennego i czołgi pod Huta Warszawa A potem trudny czas dla wszystkich, to co ja pamiętam najbardziej to pogrzeb Grzesia Przemyka, desant na szkołę pożarnicze na Żoliborzu i wartę przy trumnie księdza Jerzego. Są to chwilę, których nigdy nie zapomnę…A poza tym wiara i optymizm ludzi, życzliwość i wzajemna pomoc i nikomu wtedy nie przyszłoby do glowy skarżyć na swój naród i wzajemnie się opluwać. Chwała prawdziwym bohaterom.
Oremos por los mártires polacos y por una Polonia Católica. Amén.-
Niestety takie nasze niefortunne polozenie geograficzne. Mamy takiego wschodniego sasaiada w ktorym jeszcze za ostatniego cara chlop byl przywiazany do ziemi. Dlatego tak latwo udalo im sie nzrzucic komunizm.
Jedyne co rozumieja to tak zawsze i teraz WLADZA absolutna.